Rabarbar z gadzim mózgiem, czyli „Spójrz mi w oczy, Audrey” Sophie Kinselli

Sophie Kinsella „Spójrz mi w oczy, Audrey”

Tym razem nikt się do ślubu nie wybiera, choć to Kinsella. 😉 Poznajcie Audrey – nastolatkę, która nie rozstaje się ze swoimi przeciwsłonecznymi okularami. Ma coś z oczami? Pozuje na gwiazdę i nie chce być rozpoznawana? A może ma coś z głową? Spójrzcie również na jej radosną, czułą rodzinkę. Ekhm, no nie zawsze czułą, radosną i bezbłędną…

Kamera i akcja! Zapraszam na Rosewood Close 5.

Continue reading →

Życie to życie, czyli „Wszystkie jasne miejsca” Jennifer Niven

Jennifer Niven „Wszystkie jasne miejsca”

Największym problemem ludzi jest to, że zapominają, iż najczęściej liczą się właśnie drobiazgi.

Nie znam „miary” „Gwiazd naszych wina”, a okładka mówi, że to pozycja właśnie na tę miarę. Wątpię czy kiedykolwiek sięgnę po „Gwiazdy”, bo tyle już o nich czytałam, że nie byłyby dla mnie zaskoczeniem. „Wszystkie jasne miejsca” zwróciły moją uwagę już jakiś czas temu. Myślałam, że to będzie młodzieżówka, która porusza problemy dorastania, szaleńczego młodzieńczego zauroczenia i znajdzie receptę na problemy nastolatków, często tak potężne, że dorosły nie może ich unieść. Pobeczałam się, przyznaję, ale czy odnalazłam jasne miejsca?

Continue reading →

[PREMIEROWO] „Geniusz zbrodni” Chris Carter, czyli kto Huntera ze wspomnień obdziera

Chris Carter „Geniusz zbrodni” (VI tom serii)

Przez pięć tomów Hunter był prawie że kryształowy. Niezwykle uzdolniony, elokwentny, umiejący nad sobą panować, niezależnie od warunków pracy, czy presji czasu. Jego ciepłe spojrzenie topiło niejedno damskie serce, jednak nie związał się z nikim z niewiadomych przyczyn. Niewiele wiedzieliśmy o tym wybitnym śledczym. Do czasu, aż pojawił się ktoś, kto chciał rozmawiać tylko z nim, a przy okazji zaserwować mu psychoanalizę…

Continue reading →

Na krowie, czy w rowie – szczur prawdę ci powie, czyli „Rok Szczura: Świeca” Olgi Gromyko

Olga Gromyko „Rok Szczura: Świeca” (III tom trylogii)

Są takie serie książek, które kończą się za szybko. To właśnie jedna z tych trylogii, która po dotarciu do końcowej okładki pozostawia po sobie takie wielkie uczucie niedosytu, że wręcz chciałoby się skontaktować z autorem i powiedzieć: „hej, pani Gromyko! Pisz pani dalej, bo kończysz w najciekawszym momencie!”.

Continue reading →

Za szczurem panny sznurem czyli „Rok Szczura: Wędrowniczka” Olgi Gromyko

Olga Gromyko „Rok Szczura: Wędrowniczka” (II tom trylogii)

Historia nie dba o to, co ty uważasz za cel swojego życia. Ona jest jak sroka, ciągnie do gniazda wszystko co jaskrawe, błyszczące, niezwykłe.

Ten tom już od pierwszych stron jawił się jako prawdziwa bomba rozrywkowa, no bo jak może być inaczej, skoro nasze wciąż sobie dokuczające trio ma trzymać się razem?! I jakiż był mój szok, kiedy przed oczami zamigotał mi napis KONIEC TOMU DRUGIEGO. Składam reklamację! Dlaczego to, co fajne, tak szybko się kończy i to jeszcze w takim momencie?!

Continue reading →

Gdy w sukience dziura, szczur w nią daje nura, czyli „Rok Szczura: Widząca” Olgi Gromyko

Olga Gromyko „Rok Szczura: Widząca” (I tom trylogii)

Gromyko poznałam po lekturze części książek o „Wiedźmie” i babeczka ujęła mnie nie tylko pomysłem na bohaterów, ale przede wszystkim ubawiła tryskającymi humorem dialogami. No to sięgnęłam po trylogię „Rok Szczura”. Skoro czytałam jak polski kot postrzega świat, czemu by nie przeczytać co widzą szczurze oczka zza wschodniej fantastycznej granicy?

Continue reading →

Powiedz szczerze: co sądzisz o śmierci na komputerze? czyli „Jeden za drugim” Chrisa Cartera

Chris Carter „Jeden za drugim” (V tom serii)

Zawsze mamy wybór, tak? A co z wyborami, których dokonują inni ludzie i w rezultacie to twoje życie, a nie ich, całkowicie się zmienia? Gdzie wtedy jest nasz wybór?

Kiedy na spotkaniu autorskim, a było to podczas promocji świeżo upieczonego na soniadragowym ruszcie „Rzeźbiarza śmierci”, Carter uznał, że w Polsce nie wydano jeszcze jego najlepszych książek, mój apetyt na wytwory jego wyobraźni tylko wzrósł. „Jeden za drugim” okazał się co najmniej srebrnym medalistą (choć myślę, że mocno pozłacanym) w dotychczasowej kolekcji jego świetnych thrillerów.

Continue reading →

Co się zmienia, gdy realizujemy marzenia? czyli Agnieszka Tomczyszyn „Prawo pierwszych połączeń”

Agnieszka Tomczyszyn „Prawo pierwszych połączeń”

Wszystko może się nie udać, a jednak są tacy, którym się udało i którzy przekonują nas, że robienie tego, co w głębi duszy chcemy robić, nie jest egoizmem, ale wyborem.

Dziś będzie rymem, bo ma poetycka dusza

pod wpływem takich lektur łatwo się wzrusza

i choć to książka bardziej dla młodzieży

starszy także spędzi z nią czas jak należy.

Continue reading →

Tam gdzie puszczyk pohukuje, gęsia skórka się maluje – czyli „Dom na Wyrębach” Stefana Dardy

Stefan Darda „Dom na Wyrębach”

Nie ufam swojej wyobraźni i uznaję ją za zbyt bujną (zwłaszcza w zetknięciu ze zjawiskami paranormalnymi), więc nie wystawiam jej na próbę horrorami. Filmowych po prostu nie mogę oglądać, bo potem długo leczę się ze strachu, który w żaden sposób nie chce opuścić mojego ciała, choćbym nie wiem jakie „egzorcyzmy” odprawiała. Z książkowymi jest o tyle lepiej, że czując narastające napięcie jestem w stanie się choć minimalnie przygotować na to „buuu” (zawsze też można przed kulminacyjnym momentem lekturę zamknąć), mimo wszystko jednak zdania co do tego rodzaju literatury nie zmienię i nie będę jej czytać (i już żadne wyzwanie książkowe mnie nie zmusi ;)), choć Darda robił wiele żeby mnie przekonać swoim „Domem na Wyrębach”.

Continue reading →

O przezroczystym sadystycznym nekrofilu, czyli „Bestia. Studium zła” Magdy Omilianowicz

Magda Omilianowicz „Bestia. Studium zła”

Jest chłodny wieczór, a tobie uciekł autobus, więc uznajesz, że przejdziesz się na następny przystanek, żeby skrócić sobie czas oczekiwania na kolejny kurs. Otulasz się mocniej płaszczem, pocierasz ramiona, bo czujesz chłodne podmuchy wiatru i masz jeszcze takie przycupnięte na ramieniu wrażenie, że ktoś ci się przygląda. Idzie za tobą. Kątem oka widzisz, że to jakiś pokraczny facet, może jakiś bezdomny menel, powoli choć i tak za szybko dociera do ciebie jego nieprzyjemny zapach. Nie znasz go, jest taki przezroczysty, nijaki. Nie wzbudza twojego zaufania. Nie zdążysz się rozejrzeć, czy ktokolwiek jest jeszcze w twoim pobliżu, gdy pada pytanie: „Dasz mi dupy?”. To ostatnie słowa, które w życiu usłyszysz, zwłaszcza jak zaczniesz się śmiać, a nie daj Bóg krzyczeć…

Continue reading →

Który uderzy do głowy: piżmowo-korzenny czy miętowy? czyli „Arktyczny dotyk” Jennifer L. Armentrout

Jennifer L. Armentrout „Arktyczny dotyk” (II tom)

Ponieważ jest to seria wciąż w takcie wydawania (nowy tom ukaże się w drugiej połowie stycznia 2017 roku), zwlekałam (choć w środku aż się rwałam!), żeby sięgnąć po „Arktyczny dotyk”. Pierwszy tom, który przywędrował do mnie w Book Tourze (pisałam o nim tutaj – KLIK) rozochocił mnie tak bardzo, że wierciłam dziurę w portfelu, umościłam miejsce na półce pod kolejną część „Dark Elements’a”. No i klops. Sięgnęłam, przepadłam i teraz nie mogę usiedzieć, bo chcę już czytać kolejną książkę Armentout! Dlaczego?

Continue reading →

Wrocławskie ptaki ciernistych krzewów, czyli „Skazani na ból” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej

Agnieszka Lingas-Łoniewska „Skazani na ból”

„Skazani na ból” było moim pierwszym kęsem twórczości pani Lingas-Łoniewskiej. Musiałam sprawdzić, czy ja też dam tej książce tak wysoką notę i dołączę do osób ociekających entuzjazmem po lekturze.

Wiem, co znaczą niespełnione obietnice. To znęcanie się i zadawanie bólu osobie, której mówi się, że się ją kocha, obiecuje coś, a potem jednym słowem lub czynem zmienia te przyrzeczenia w nic niewartą kupkę gównianych banałów.

 

Continue reading →

Rodzinna interpunkcja i nie fobo homy, czyli „Granat poproszę” Olgi Rudnickiej

Olga Rudnicka „Granat poproszę”

Że Rudnicka płodnością pisarską grzeszy
jednych to smuci, drugich wręcz cieszy,
bo oto kolejna seria się szykuje
i tym razem autorka w brunetkach gustuje. 😉
Co zmalowała w interpunkcyjnej rodzince
i kogo zmieliła w kryminalnej maszynce?
Czy nudą wiało, czy humor króluje,
i czy po „Świnkach” się zrehabilituje?

Continue reading →