Niebezpieczne zabawy cegłą i grzebieniem w czosnkowym mroku, czyli „Utopce” K.Puzyńskiej

Na zapomnianej polanie było przecież ledwo kilkanaście niewielkich domostw, a tłumy, które zgromadziły się podczas ekshumacji, zdawały się nieprzeliczone. A może kluczowym słowem było: „zdawały się”? Ciemność wszystko przecież wyolbrzymia. Utopce wszystko wyolbrzymiają. Lisie spojrzenie, mysia policjantka, gęsia skórka i...