Rodzinna interpunkcja i nie fobo homy, czyli „Granat poproszę” Olgi Rudnickiej

Olga Rudnicka „Granat poproszę”

Że Rudnicka płodnością pisarską grzeszy
jednych to smuci, drugich wręcz cieszy,
bo oto kolejna seria się szykuje
i tym razem autorka w brunetkach gustuje. 😉
Co zmalowała w interpunkcyjnej rodzince
i kogo zmieliła w kryminalnej maszynce?
Czy nudą wiało, czy humor króluje,
i czy po „Świnkach” się zrehabilituje?

Żyjemy w świecie, w którym określają nas cyfry.

W rodzinie Przecinków zdrada nastąpiła,
żona na młodszą cizię się wymieniła.
Rozwód wydaje się wręcz konieczny,
tylko jak spłacić kredyt hipoteczny?
Emilia – płodna pisarka (niczym Rudnicka 😉 ),
zrobi wiele by mąż jej nie wycyckał.
Wywiadu udzieli, zmieni fryzurę…
robiąc ślubnemu problemów furę.

Rudnicka ma słabość do mundurowych,
którzy podbijają serca kur domowych,
więc nadzieja przez chwilę była nie byle jaka,
że nie będziemy mieć policjanta, a strażaka! 😉
I co wcale nie będzie jasne jak słońce
w książce będą babcie na męski ród biadolące,
jednak, co podkreślą, nie są fobami homo…
Przez nie będzie pod górkę – wiadomo!

– No i nie zapominaj, Adelo, że nawet gdy Emilka zostanie blondynką, to i tak się wyda, że jest brunetką, gdy tylko ściągnie majtki.

Mimo że długo rozkręcała się książka,
nie była to nieznośna, czytelnicza bolączka.
Autorka zabawną historię stworzyła,
która do twarzy uśmiech przykleiła,
choć może nie tak wielki i słodki jak szarlotka,
ja czekam na kontynuację. No i KROPKA. 😉


Książka bierze udział w wyzwaniach:

  czyli taniocha upolowana w promocji

  • 23. macierzyństwo
  • Rudnicka bawi się w męskie postury
    I z błyskiem w oku wrzuca je w mundury.
    Dobrze, że humor po drodze się nie gubi,
    Takie historie Miłka naprawdę bardzo lubi! 🙂

    Stworku – nakręcasz do rymowania i równie pięknie zachęcasz do lektury. Książkę mam pożyczoną od samego Pazura (Recenzje z pazurem) więc z pewnością sprawdzę, jak smakuje tytułowy granat. Pozdrawiam! 🙂

    • Jeeeeju! 😀 Miłeczko, co za cudne rymy! 😀 Chyba muszę wprowadzić zasadkę, że pod rymowaną opinią – rymowane komentarze, skoro Tyle talentów się ujawnia. 😀

      Ciekawa jestem, czy Ci się spodoba. 🙂 Niestety czuć, że to nie jest już ta świeża Rudnicka z początków swojej twórczości. Dzięki Tobie wiem, że będzie kontynuacja, ale gdybym nie miała takiej nowiny, to kolejny raz uznałabym, że końcówka to coś, nad czym wciąż Olga musi popracować.
      Czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję!! 🙂

  • Nie czytałam jeszcze „Granat poprosze”
    Czytelniczego braku wręcz nie znoszę
    Czym prędzej muszę to nadrobić
    Własne zdanie o książce wyrobić;)

    • Ale pięknie, wręcz cudnie rymujesz,
      dlaczego z tym talentem się nie afiszujesz? 😀
      Mam nadzieję, że szybko nadrobisz czytelniczy brak.
      Bo nie czytać Rudnickiej? Jak to tak! 😉

      Serdeczności ślę! 🙂

    • Co do talentu – cała się czerwienie,
      Lecz o nieafiszowaniu się zdania nie zmienie,
      Po Rudnickiej książki siegne czym prędzej,
      Rymowana recenzja kusi najwięcej:D

      XD

  • Alice “PolecamGoodBook” Tomlin

    O matko, haha, to nie jest książka dla mnie, ale ciekawa pozycja.
    Pozdrawiam i zachęcam do wejścia na mój blog, dodałam recenzję [Kiedy Odszedłeś] http://polecam-goodbook.blogspot.com/2016/11/kiedy-odszedes-recenzja.html#comment-form

    • No cóż, „Granat” nie trafi w gusta każdego, jakkolwiek zabawnie to brzmi. 😀
      Mimo wszystko Rudnicką warto poznać, bo pisze zabawnie i można złapać chwilę uśmiechu dzięki jej książkom. 🙂

      Pozdrawiam 🙂

  • Rymów zacnych dziś nie wyłuskam,
    Głowa moja dzisiaj pusta…

    Uwielbiam te Twoje rymowane recenzje – trzeba mieć łeb do tego! Bo łatwo jest zrymować, ale trudniej zrobić to w ten sposób, żeby było niebanalnie 🙂 Rudnickiej jeszcze nie czytałam – wszystko przede mną 🙂 Kusisz!

    Ściskam 🙂

    • Dziękuję Ci pięknie za te pochlebstwa. 😀 Jest mi niezmiernie miło, że komuś może się podobać moje częstochowskie rymowanie. ^^
      Trzeba się było przyznać, że nie czytałaś, dałoby się załatwić coś, kiedyś… 😀
      Polecam zaczynać od „Natalii 5” 🙂

      Uściski!

  • Za te rymy Cię uwielbiam, pewnie szybko po Granat Rudnickiej nie sięgnę, bo najpierw Natalii 5 chciałabym nadrobić.

    • Rumienię się! 🙂 Dziękuję za miłe słowa Martuś! 🙂
      Oj tak, „Natalii 5” to zdecydowanie dobry początek z Rudnicką. 🙂 Sama tak zaczynałam. ^^

      Serdeczności ślę!