Magda Omilianowicz „Bestia. Studium zła”
Jest chłodny wieczór, a tobie uciekł autobus, więc uznajesz, że przejdziesz się na następny przystanek, żeby skrócić sobie czas oczekiwania na kolejny kurs. Otulasz się mocniej płaszczem, pocierasz ramiona, bo czujesz chłodne podmuchy wiatru i masz jeszcze takie przycupnięte na ramieniu wrażenie, że ktoś ci się przygląda. Idzie za tobą. Kątem oka widzisz, że to jakiś pokraczny facet, może jakiś bezdomny menel, powoli choć i tak za szybko dociera do ciebie jego nieprzyjemny zapach. Nie znasz go, jest taki przezroczysty, nijaki. Nie wzbudza twojego zaufania. Nie zdążysz się rozejrzeć, czy ktokolwiek jest jeszcze w twoim pobliżu, gdy pada pytanie: „Dasz mi dupy?”. To ostatnie słowa, które w życiu usłyszysz, zwłaszcza jak zaczniesz się śmiać, a nie daj Bóg krzyczeć…
Continue reading →