Czy prawniczka upichci indyczka? czyli „Pani mecenas ucieka” Sophie Kinselli

Sophie Kinsella „Pani mecenas ucieka”

Testowanie twórczości Kinselli ciąg dalszy. 😉 Muszę się przekonać, czy większość jej książek jest tak dobra jak „Mam twój telefon”, czy może jednak to był tylko radosny strzał w dziesiątkę, a inne jej powieści będą rozczarowaniem? Na tapetę idzie „Pani mecenas ucieka”.

 

Nie karz się za to, że nie znasz wszystkich odpowiedzi. Nie zawsze musisz wiedzieć kim jesteś, albo widzieć swoją przyszłość. Czasem wystarczy, jeżeli znasz swój następny krok.

Continue reading →

Molly w rozterce: rozum, czy serce? czyli „O mój ukochany!” Rhys Bowen

Rhys Bowen „O mój ukochany” (V tom serii)

Tak trudno było mi się rozstać z tą książką, bo znów przyjdzie mi czekać kolejny rok na następne spolszczenie tych niezwykle wciągających retro kryminałów. W 2013 roku Noir sur Blanc rozpieściło mnie wydając dwa tomy książek Rhys Bowen („Prawo panny Murphy” i „Śmierć detektywa”) i od tego czasu katuje mnie, wierną czytelniczkę, tylko raz w roku wydając powieść. 🙁 A ja tak strasznie w przygodach Molly się lubuję, że aż o nich teraz zarymuję. 😉

Continue reading →

BOOK TOUR z „Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji” Mamen Sanchez – zapisy!

book tour 2Już jakiś czas temu zapytałam, czy byliby chętni na poznanie najnowszej powieści Mamen Sanchez „Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji” (kliknij, żeby poznać moją opinię o książce). Mało o niej się mówi, a myślę, że warto powiedzieć więcej. To co? Dasz się skusić? 😉

Continue reading →

[Book Tour] Cokolwiek zrobisz, nic nie zmieni tego, co się stało – czyli „Panika” Lauren Oliver

Lauren Oliver „Panika”

Po jednotomowej trylogii „Delirium” (czyli czterech książkach Lauren Oliver, o których wspominałam TUTAJ) postanowiłam przetestować jej pisaninę w sytuacji, gdzie musi zamknąć historię w jednej książce. Padło na „Panikę”, bo to tegoroczny świeżaczek, a do tego wędrowała w Book Tourze, więc już w ogóle czad. Czy miałam odwagę sięgnąć po tę z założenia niepokojącą lekturę? Ano, miałam. Lecz czy ze strachu się zsikałam… to już inna bajka.

Continue reading →

Wśród kłopotów wielu… nie ma takiego numeru! – czyli „Mam twój telefon” Sophie Kinselli

Sophie Kinsella „Mam twój telefon”

We wrześniu nakładem wydawnictwa Media Rodzina pojawi się „Spójrz mi w oczy, Audrey” Sophie Kinselli, znanej przede wszystkim z serii o „Zakupoholiczce”. Sprawdzeni czytelnicy jej powieści (sprawdzeni, bo nie wierzę w blurby i chłyt martetindody 😉 ) kusili mnie stwierdzeniami, że lekkość pióra autorki i jej pomysłowa fabuła wyciskała z ich oczu łzy wzruszenia i chichrania. No to powiedziałam: „raz stworkowi śmierć! „Mam twój telefon”, Sophie!” i przepadłam!

Continue reading →

Z czego słynie historia cukierka umoczonego w heroinie? czyli „Candy” Kevina Brooksa

Kevin Brooks „Candy”

Odnajdywałem w sobie głęboko ukryte przed chaosem zewnętrznego świata całkowicie obce mi uczucie. (…) Było jak nieznany ślad, ledwie dostrzegalny sygnał, jak migająca świeca na dalekim wzgórzu. Wiedziałem, że jest, ale większość czasu było zbyt ulotne, by je dostrzec, a jeśli już udawało się je zauważyć, nie byłem pewien, czy je widzę, słyszę, czuję, czy dotykam..

 

Continue reading →

Hej kolego, walnij kamieniem nieznajomego, czyli „Lucas” Kevina Brooksa

Kevin Brooks „Lucas”

Chodź do mojej „bazy”. Tu między krzesłami i fotelem, gdzie rozciągnęłam koc, upinając go klamerkami do bielizny, znajdzie się miejsce dla Ciebie. Jest spokojnie, zacisznie, nikt nam nie przeszkodzi, kiedy będę Cię zapoznawać z dwójką moich przyjaciół. Zapomnij, że będziemy opowiadać sobie historie o duchach! Mam dla Ciebie coś zdecydowanie lepszego: opowieść o życiu w niewielkiej społeczności, o nieznanym, ale… Ludzie nie lubią nie wiedzieć, kim jesteś; nie lubią rzeczy, które odstają od reszty, to ich przeraża. Wolą diabła, którego znają, niż tajemnicę, której nie rozumieją. Zaryzykujesz? Tylko weź latarkę. I chusteczki, chusteczki koniecznie!

Continue reading →

Burza hormonów Gargulców i Demonów, czyli „Ognisty pocałunek” Jennifer L.Armentrout

Jennifer L. Armentrout „Ognisty pocałunek” (I tom serii)

Wydawałoby się, że będzie to historia znana jak świat, bo czyż dwóch gości, jedna dziewuszka i ich uczucie nie jest typowym romantycznym bełkotem wielu powieści, nie tylko tych osadzonych w fantastycznym świecie? Czy wystarczy zestawić nietypowe rasy: Gargulce i Demony, żeby było inaczej? Czy „Ognisty pocałunek” rozpala czytelnika?

Continue reading →

KONKURS „HASŁO DLA DŻINA”, czyli trzy audiobooki do zdobycia!

konkurs hasło dla dżina Uwaga, budzimy wyobraźnię. 😉

Przed wielką jaskinią, kryjącą fantastyczne skarby ( o których za chwilę), owiany mgłą tajemnicy stoi dżin. A może raczej się unosi? bo pod nim leży lampa, którą potarł ciekawski Stworek. Dżin chce spełnić życzenie trzem osobom, bo to taki niezwykle hojny i sympatyczny jegomość. 😉 Warunek jest tylko jeden: muszą podać hasło, które niczym zaklęcie otworzy grotę. Jak przystało na duszka z wielkim sercem, dżin zdradza dwa człony tej magicznej formuły: „czytam” i „Nele Neuhaus” (które oczywiście można odmieniać).
– Jakie ma być to hasło? Szczegóły dżinie, szczegóły! – dopytuje Stworek.
– Najlepiej nie za długie. I chwytliwe, ma się rozumieć. Ma mnie zachęcić, nie tylko do otwarcia jaskini, ale też do czytania książek, Nele Neuhaus zwłaszcza… bo w środku…, ach w środku groty… czekają trzy audiobooki tej autorki, nowiutkie, połyskujące folią… – powiedział rozmarzonym głosem dżin. – Czy znasz kogoś, kto chciałby jeden? – zapytał po chwili…

Continue reading →

Co jest Twoim największym szczęściem? – czyli „Błękitny Zamek” Lucy Maud Montgomery

Lucy Maud Montgomery „Błękitny Zamek”

Rozpacz czyni człowieka wolnym, nadzieja – niewolnikiem.

Czy wzrusza, czy może wręcz wkurza,
autorka „Ani z Zielonego Wzgórza”,
z kolorem w tytule kolejną powieścią
– „Błękitny Zamek” ubierając treścią?

Continue reading →

Patataj! Debiutuj i zabijaj! – czyli o „Nielubianej” Nele Neuhaus

Nele Neuhaus „Nielubiana” (I tom serii)

Z przykrością stwierdzam, że skończyłam „Nielubianą”. Przykro mi wyłącznie z tego powodu, że na kolejną książkę autorki będę musiała czekać, a jak wiadomo nie od dziś zapadłam na nieuleczalną neuhausowatość i odcięcie mnie od jej książek na dłużej ma wiele skutków ubocznych ( na przykład wielogodzinna namolność w poszukiwaniu informacji, kiedy to w Polsce ukaże się tom kolejny, czy też pożeranie dużej ilości Gorzkiej Czekolady, bo przecież „czytanie nie tuczy” 😉 ). Ale to tak na marginesie.

Zadaję sobie pytanie, czy „Nielubianą” da się lubić? Czy gdybym zaczynała czytać od debiutu, to bym do autorki zapałała sympatią?

Continue reading →

Wiem kim jesteś, wiem gdzie mieszkasz, wiem co zrobiłaś… czyli „Były sobie świnki trzy” Olgi Rudnickiej

Olga Rudnicka „Były sobie świnki trzy”

Czuję się jak rozdeptana stonoga, bo chociaż próbowałam czytać we dnie i w nocy, w upale i chłodzie, w dni parzyste i te nie-, to szło opornie niczym skrobanie masła, gdy zmarznięte… I strach mnie bierze i targa za serce, bo ciągle chcę książek Rudnickiej więcej, ale… czy ta męka podczas lektury nie oznacza pierwszych objawów wypalenia tej młodej autorki?

Continue reading →