Sympatyczna para w erotycznych oparach, czyli „Tylko on” Sylvii Day

Sylvia Day „Tylko on”

On był jak jedna jedyna potrawa, którą podano do stołu, więc wmówiła sobie, że ma na nią apetyt. Ale gdy już przyjdzie czas na prawdziwą ucztę, przekona się, że na tle wykwintnych rarytasów smakował jak owsianka.

Miłka i jej Mini Challenge wpakowały mnie w punkt wyzwania, który był dla mnie nieco kłopotliwy, bo nie czytuję tego typu literatury i nie wiem jaka musiałaby zajść we mnie przemiana, żebym po tego typu książki sięgała częściej. Ale do rzeczy. Wrzucono mnie do sypialni, gdzie w żarze namiętności, oparach pożądania miałam studiować ludzką fizjonomie mniej lub bardziej powyginaną w pozach rozkoszy. Jak się czuł zawstydzony Stworek?

Continue reading →

Z przytupem debiutem z warszawskich salonów, czyli „Morderstwo i cała reszta” Marty Reich

Marta Reich „Morderstwo i cała reszta”

Jak książkowy debiutant może wykorzystać ponad 800 stron? Może na przykład je przegadać, utkać powtórzeniami, nawtykać wielokropków, nadać czcionce rozmiar 35 albo narysować kotki i mrówki w wielkim powiększeniu. Cieszę się, że Marta Reich nie wpadła na żaden z tych absurdalnych pomysłów i pojechała po kryminalnej bandzie, tworząc pożywkę dla czytelników spragnionych obszernych tomiszczy. Tylko jak tego dokonała? Oto jest pytanie…

Continue reading →

Kogo dziś ukrzyżujemy? czyli „Z otchłani” – finał „Trylogii grobiańskiej” Zajasa

Krzysztof A. Zajas „Z otchłani” (III tom „Trylogii grobiańskiej”)

Wymiar sprawiedliwości ma w istocie wiele wymiarów. I wiele różnych sprawiedliwości.

Nie! Ja się nie zgadzam, żeby to był koniec przygód Krzyckiego i Bałysia. Po prostu nie i już. Kto to widział, żeby tak dobra trylogia miała tylko trzy tomy!! Protestuję i w ramach tego protestu książkę, która jest napisana wręcz idealnie i spokojnie można ją chapnąć w jeden dzień, czytałam przeciągle, wydłużając śledztwo, pastwiąc się nad każdym poetyckim porównaniem, a nawet stosując zabieg kilkukrotnego czytania jednej strony, żeby nie umknęła mi żadna literka tego wyraźnego druku…, a wszystko dlatego, by nie pozwolić kartkom umykać i nieuchronnie przybliżać mnie do końcowej okładki, dopuszczając do szybkiego rozpuszczenia się i połknięcia tego rarytaska, tego kryminalnego cukierka, który tylko potwierdził klasę Zajasa.

Continue reading →

Kalambury z panną Marple, czyli „Trzynaście zagadek” Agathy Christie

Agatha Christie „Trzynaście zagadek”

Christie jest fenomenalna, bo jej twórczość posiada niezwykły dar budzenia z zimowego snu najbardziej rozleniwionych szarych komórek i to bez względu, kogo osadzi w roli pierwszych skrzypiec (choć niewątpliwie Poirot zdecydowanie najlepiej się sprawuje w roli budzika ;)). I tak w „Trzynastu zagadkach” mamy intryg kryminalnych ponad dwadzieścia, a babcia Marple niewzruszenie liczy oczka robótki na drutach…

Continue reading →

Książka moczona w winie, co z pozytywów słynie, czyli „Colas Breugnon” Romaina Rollanda

Romain Rolland "Colas Breugnon"

Romain Rolland „Colas Breugnon”

Są takie lektury, które po prostu trzeba skosztować własnym okiem, bo opinia, zwłaszcza nieskładna i napisana przez takiego niemrawego w swym nieprofesjonalizmie żuczka jak ja, może tylko odebrać jej uroku i przydepnąć lont tej petardy, która na pierwszy rzut oka wydaje się niepozorną książeczką, takim banalnym „zimnym ogniem”, a w miarę czytania wybucha feerią optymizmu. No bo jak można zabawnie napisać o życiu na wsi, o struganiu figurek z drewna i chlaniu? Odkopmy Rollanda i się przekonajmy! 🙂

Continue reading →

„Kilnijmy gada osikanym kołkiem”, czyli o jajcarskim „Nomen omen” Marty Kisiel

Nomen omen

Marta Kisiel „Nomen omen”

Kiedy Twój humor będzie rozdarty
sięgnij po książki Kisiel Marty,
przy nich śmiać będziesz się do rozpuku
i głośnym chichraniem strzelać jak łuku.
Bo oto na scenie Salka Przygoda,
ruda, dorodna, zaradna i młoda,
wyrusza do Wrocka, chcąc podbić go skrycie,
lecz dom na Lipowej odmienia jej życie.
Wysuszone staruszki i Roy Keane już od progu,
mogą słabonerwowca wpędzić do grobu,
gwarantując wiele przeróżnych atrakcji,
bez zbędnych i hucznych alkoholowych libacji.
W ślad za nią przybywa na Lipową
Niedaś, z wypchaną Warcraftem głową.
Wysyp bohaterów szykuje się szczodry…
więc trzeba Salkę wrzucić do Odry,
odkopać ze trzy niemieckie korzenie
i srogim upiorem spulchnić ziemię.
Z książki odpruć wypada guzik,
i dołożyć krawcowej seksualny luzik.
Ta historia jest grubymi nićmi szyta,
niech nikt już nie pyta, tylko w mig czyta.
Ubaw po pachy z polskiego podwórka,
w lekturze lekkiej niczym chmurka!
Nie sięgaj po ptasie wedlowskie wyroby,
tylko wyrusz na przygody Przygody! 🙂

Continue reading →

Książka z jajem, czyli jajcarskie podsumowanie wielkanocnej akcji :)

książka z jajem 2016Pierwsza edycja naszej akcji „Książka z jajem”, która mam nadzieję stanie się coroczną tradycją, okazała się radochą dla osób, które brały w niej udział. A sporo nas było, co mnie mile zaskoczyło! 🙂 Czyż nie jest wspaniałe owijać w jajcarskie sreberka książki, które ucieszą osobę, którą obdarowujemy? 🙂 Pomysłów na „jajo” było bez liku, niczym splotów w wiklinowym, zapewne wielkanocnym koszyku! 😉 Dzięki Wam za to!! 🙂

Continue reading →

Okiem siedemnastowiecznego miejskiego poszukiwacza przygód, czyli „Miasto krwi” Kamila Dziadkiewicza

Kamil Dziadkiewicz „Miasto krwi” (I tom sagi)

Niby ludzie nie czytają, a pisarzy jak „mrówków”. Półki z nowościami uginają się pod ciężarem gniotów mniejszych, bądź większych, więc trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby wydatek na książkę okazał się strzałem w dychę, a lektura nie tylko pięknie wyglądała na półce, ale też przyciągnęła na tyle skutecznie, żeby czytać ją z wypiekami na twarzy. Czy warto zaufać debiutantowi i sięgnąć po „Miasto krwi”?

Życie to licytacja, nieustanne targowanie się.

Continue reading →

Don Bartek z Pognębina i jego walka z Francuzami, czyli Sienkiewicz dla dzieci

Henryk Sienkiewicz „Bartek zwycięzca”

Mam w planach ruszyć z „Quo vadis”, zanim jednak sięgnę po to obszerne dzieło, postanowiłam zaserwować sobie sienkiewiczowską rozgrzewkę i coś z założenia łatwiej przyswajalnego, czyli sięgnąć po literaturę dziecięcą. I tak oto wśród roju pszczół wyruszyłam z domu na przygodę z „Bartkiem zwycięzcą”…

Continue reading →

Niebezpieczne zabawy cegłą i grzebieniem w czosnkowym mroku, czyli „Utopce” K.Puzyńskiej

Katarzyna Puzyńska „Utopce” (V tom serii)

Na zapomnianej polanie było przecież ledwo kilkanaście niewielkich domostw, a tłumy, które zgromadziły się podczas ekshumacji, zdawały się nieprzeliczone. A może kluczowym słowem było: „zdawały się”? Ciemność wszystko przecież wyolbrzymia. Utopce wszystko wyolbrzymiają.

Lisie spojrzenie, mysia policjantka, gęsia skórka i krwiożercze nietoperze… – czyli zoologiczna wampiriada w wykonaniu Puzyńskiej. To już piąty tom sagi o Lipowie. Czy była lipa? 😉

Continue reading →

Płomienny debiut o studenckich pyrach, czyli „Piromani” E.T.Nowak

Emilia Teofila Nowak „Piromani”

Uwielbiam bawić się w literackiego górnika i wydobywać książki – diamenty, które nie są na super popularnym topie, bo często przyćmiewają je huczne komercyjne gnioty. I tak właśnie trafiłam na „Piromanów”- pierworodną książkę Emilii Teofili Nowak. Spodziewałam się lekkiej opowiastki o studenckim życiu, a otrzymałam wielowątkową opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji, która płonąc rozsiewała wokół siebie iskry

Continue reading →

Książka z jajem – LISTA WYMIANKOWA, czyli pakujemy koszyczki! :)

książka z jajem 2016Zapisy zakończone, teraz czas na uzupełnianie wielkanocnych koszyczków. 🙂

Żeby nie owijać w jajcarską bawełnę i nie prowokować do znoszenia jajek z niecierpliwości, przejdę do rzeczy. 🙂
Lista osób, które biorą udział w naszej akcji „Książka z jajem” prezentuje się następująco:

 

 

Continue reading →