„Kwak rudy nie szczyty” czyli „Czerwień rubinu” Kerstin Gier
Jedni oglądają filmy kostiumowe, a inni bawią się chronografem i tak trafiają do epok, gdzie wymyślne kapelusze, bufiaste rękawy i stukot szpad ekscytują, a sekrety skrywane przez wieki są jeszcze bardziej tajemnicze. Czy Kerstin Gier lepiej pisze o czasie, czy... Continue reading →