
Izabela Szylko „Łyżeczka”
Starzy jesteśmy wtedy, gdy większość ludzi wolałaby, żebyśmy już nie żyli.
„Łyżeczka” jest książką, która mnie zaskoczyła i poruszyła. Niepozorna okładka, krzyczący nad nazwiskiem autorki (swoją drogą pierwszy raz o niej słyszałam, choć to już druga jej książka!) napis: Przeczytaj, zanim zabijesz swoją matkę. Czego można spodziewać się po takiej lekturze? Super-hiper-duper wysublimowanego opisu rodzinnego mordercy? Sikającego krwią, zwłaszcza po zastawie stołowej, thrillera psychologicznego? Może na pierwszy rzut oka tak, ale jakże pozory mogą mylić…
Zalecenia przed przeczytaniem:
Ubierz piżamę, weź do rąk kubek gorącego kakao i daj się wygadać Majce.
Nie usprawiedliwiaj jej, nie lituj się nad nią, nie wybaczaj i nie tłumacz, tylko spróbuj zrozumieć…