„Kilnijmy gada osikanym kołkiem”, czyli o jajcarskim „Nomen omen” Marty Kisiel

Nomen omen

Marta Kisiel „Nomen omen”

Kiedy Twój humor będzie rozdarty
sięgnij po książki Kisiel Marty,
przy nich śmiać będziesz się do rozpuku
i głośnym chichraniem strzelać jak łuku.
Bo oto na scenie Salka Przygoda,
ruda, dorodna, zaradna i młoda,
wyrusza do Wrocka, chcąc podbić go skrycie,
lecz dom na Lipowej odmienia jej życie.
Wysuszone staruszki i Roy Keane już od progu,
mogą słabonerwowca wpędzić do grobu,
gwarantując wiele przeróżnych atrakcji,
bez zbędnych i hucznych alkoholowych libacji.
W ślad za nią przybywa na Lipową
Niedaś, z wypchaną Warcraftem głową.
Wysyp bohaterów szykuje się szczodry…
więc trzeba Salkę wrzucić do Odry,
odkopać ze trzy niemieckie korzenie
i srogim upiorem spulchnić ziemię.
Z książki odpruć wypada guzik,
i dołożyć krawcowej seksualny luzik.
Ta historia jest grubymi nićmi szyta,
niech nikt już nie pyta, tylko w mig czyta.
Ubaw po pachy z polskiego podwórka,
w lekturze lekkiej niczym chmurka!
Nie sięgaj po ptasie wedlowskie wyroby,
tylko wyrusz na przygody Przygody! 🙂


 

Książka bierze udział w wyzwaniach:

  T czyli taniocha upolowana w promocji (3)

 

10. powieść z happy endem

  • Sylwia Węgielewska

    Czytałam 😀 Świetna 😀
    PS> Super sposób przedstawienia książki 😀

    • Dziękuję za pochwałę. 🙂 „Nomen omen” zdecydowanie natchnęło mnie do rymotwórstwa. 😀
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Po takiej recenzji grzechem byłoby nie przeczytać;)

    • No to nie popełniaj tego grzechu i książkę w łapki chwytaj! 😀

  • „krawcowej seksualny guzik”? 🙂 Toż to rzeczywiście nomen omen 🙂 Jak się cieszę, że mam swój egzemplarz od Ciebie, a po takich poetyckich słowach grzechem będzie szybko nie przeczytać 🙂 Pozdrawiam!

    • Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i podzielisz mój radosny entuzjazm po lekturze. 🙂 Oby!! 😀
      Uściski :*

  • Uwielbiam twoją kreatywność 😀 zawsze się pośmieję i trudno zignorować taka recenzję!
    Cium!

    • Hehehe, dziękuję Kryś :* Ty to zawsze umiesz człeka uścisnąć pochwałą, aż się poliki czerwienią. 😀
      Buziole! :*

  • Z chęcią na przygody wyrusze:) ostatnio próbowałam się doszukać,czy Nomen omen czy Dożywocie to pierwszy tom i.. . Się nie doszukałam;) a recenzja: cud, miód i orzeszki 😀

    • To są całkowicie niepowiązane ze sobą tomy, więc można je czytać jak się chce. 🙂 Pierwsze zostało napisane „Dożywocie”, później „Nomen omen”. Nie ma żadnych łączących te książki bohaterów. Piszę się „Dożywocie 2” . 🙂
      Dziękuję za miłe słowa. :* Ogrom uścisków przesyłam :*

    • Dzięki za uświadomienie 🙂 cały czas żyłam w przekonaniu, że te książki tworzą cykl. Pozdrawiam 🙂

  • Kamil Dziadkiewicz

    Natchnęłaś mnie!

    Internet zaściełają recenzyje rozmaite
    lecz rzadko kiedy tak od serca odkryte
    fantastyczne słowa pozycję polecają!
    A dłonie się same do oklasków składają.

    Życzę erpegadki więcej pomysłów
    tych kreatywnych, jak i z jajem wymyślonych
    Byś miała jak najwięcej odbiorców zachwyconych 🙂

    • Aww! 😀 Co za rymy!! 😀 Dziękuję! 😀
      Coś czuję, że po ukończeniu sag szykuje się jakiś tomik poezji… 😉
      Serdecznie pozdrawiam 🙂

    • Kamil Dziadkiewicz

      Hah, pozostanę przy prozie 🙂 Rymami będę zaszczycał jednak tylko szczególnie wtajemniczonych, bo to dosyć odważne prezentować coś równie niedoskonałego 😀

  • Kaśka P.

    Okładka jest cudowna! 😉

  • Sonia W.

    Recenzja – petarda! Gratuluję rymów i całuję z Pomorza 🙂

    • Achhh! 🙂 Dzięki piękne za Twoje miłe słowa Soniu :*
      Ściskam Pomorze! :*