Jak Romeo i Julia wyemigrowali na Kresy, czyli o „Czasie tęsknoty” Grzegorzewskiego
To było jak wykopanie taboretu spod nóg skazańca. Cały świat zastygł w pozornej ciszy będącej jedynie fazą lotu, po którym mordercze szarpnięcie sznurka zakończy jego żywot. Do powieści historycznych często podchodzę jak do kałuży: teoretycznie zakładam jaka będzie, nie spodziewając... Continue reading →