Na co dzień i do poduszki, lepsze niż z kompotu gruszki – czyli „Najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek”

najpiękniejsze opowiadania dziewczynek

(tłumaczenie) Katarzyna Dmowska „Najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek”

Kiedy człowiek staje przed odwiecznym dylematem, co kupić małemu szkrabowi, gdy ten świętuje swoje urodziny, czy też nadarza się inna okazja, która dobiera się nam do portfela, wtedy mamy tylko dwie opcje: nie pojawić się na rozdaniu tortowym lub… nabyć książkę! 🙂 Tylko jak w morzu najbarwniejszych, najlepiej wydanych pozycji znaleźć perełkę, zadowalającą zarówno malucha, jak i czytającego rodzica-zucha?

„Najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek” (jest również wersja dla chłopców), to propozycja Wydawnictwa Olejsiuk (swoją drogą całkiem nieźle radzącego sobie jeśli chodzi o rynek książek dla dzieci i oferującą szeroki wybór potencjalnych prezentów dla najmłodszych). Książka ta, starannie wydana: gruba okładka usiana połyskującymi elementami, o formacie pomiędzy A4 i A5 (wygodna w trzymaniu, nawet kilkugodzinnym ;)), zawiera sześć opowieści:

najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek1

 

Każda historia opatrzona jest krótką notatką o autorze książki, na podstawie której stworzono opowiadanie. Według mnie jest to fenomenalny pomysł! Dzięki temu historyjki nie są anonimowe, a przy okazji poszerzają wiedzę i przybliżają sylwetkę twórcy, co niejednokrotnie ciekawi małych odkrywców świata, a i dla rodzica może okazać się wartościowe.

 

najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek2

autorka - małe kobietki

Jeśli chodzi o szatę graficzną. Opowiadania posiadają kliku ilustratorów (najwięcej jest obrazków Alana Marksa), co można poczytać na plus, chociaż dla tradycjonalistów i zwolenników jednorodnej grafiki, może okazać się to zabiegiem niekorzystnym. Jedne ilustracje wyglądają jakby były malowane farbami (czyli są nieco rozmyte), inne znów są wyraźne i widoczna jest ich kreska. Według mnie nadaje to pojedynczym opowiadaniom unikatowość i wyjątkowość, bo obrazki bardzo ładnie podkreślają treści. Czcionka jest wyraźna, tekstu na pojedynczej stronie nie jest dużo, więc książka ma szansę w przyszłości służyć młodym czytelnikom w doskonaleniu umiejętności czytania.

małe kobietki - najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek

 

A co jeśli chodzi o treść? (Przyznam się szczerze, że sama znałam zaledwie trzy książki, więc z radością nadrobiłam braki w historiach. Jak widać skorzystało nie tylko dziecko. 😉 ) Są to ciepłe, barwnie i z humorem napisane opowieści, które mają szansę zainteresować niejedną młodą duszyczkę, rozbudzając jej wyobraźnię. Myślę, że „Najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek” mogą być również przyjemnym wprowadzeniem do dziecięcej krainy snów – wszystko zależy od czytającego i jego zdolności intonacyjnych. 😉

Z książki byli zadowoleni wszyscy: ja (jako kupująca i nie żałująca wydanych pieniędzy na tę pozycję – książeczka jest warta swojej ceny), a także obdarowani: Ala i jej rodzice. Pozostaje mi więc tylko ją polecić i obserwować jak z jej udziałem wyrasta nam kolejny czytelnik. 🙂

  • Dlaaaaaaczeeeeegooooo jesteeeem juuuuż takaaa staraaa? 😀 czas na dziecko, jednym słowem 😀 Szkoda, bo z chęcią przeczytałabym takie opowiadanka. „Małe kobietki” wciąż czekają, „Czarny Klejnot” gdzieś kiedyś mi mignął, ale takie piękne wydanie aż się prosi o uwagę, tylko za co i kiedy? 😀 Dobre pytanie, ale może kiedyś ktoś się zorientuje, że drzemie we mnie dziecko, które tylko czeka na taką książkę 😀

    • Kto wie, jak się potoczą Twoje losy. 😉 Może będziesz się opiekować jakimś maluchem cioci/wujka/koleżanki, a wtedy będziesz mieć okazję zrobić przegląd jego biblioteczki, uzupełniając braki w lekturach. 🙂
      Wszystko przed Tobą, Młodziaku! 😀

    • Dobra! Zobowiązuję się do poszukiwań 😀 muszę obgada to ze znajomymi, którzy mają młodsze rodzeństwo, moje też już trochę za stare 😀

  • Bardzo ładne wydanie. Dla siebie jeszcze nie kupię, ale może nadarzyć się taka okazja przy odwiedzenie kogoś z rodziny, jakaś mała siostrzenica się zawsze znajdzie, a taki prezent będzie idealny 🙂

    • Ja póki co też nie kupuję dla siebie, ale na szczęście w rodzinie szkrabów przybywa, więc na nich eksperymentuje! 😀 Polecam takie testy, bo to maluchy decydują co tak naprawdę się im podoba. 🙂
      Pozdrawiam 🙂

    • Tak i potrafią nieźle zadziwić, gdy podoba im się najmniej spodziewana, stara i zakurzona zabawka lub porwana książka 🙂

      ps.: Fajnie, że wgrałaś Disqusa, będę bardziej na bieżąco z odpowiedziami na komentarze 🙂

    • Wgrałam, wgrałam, bo uświadomiłam sobie jak uciążliwe musi być notoryczne wpisywanie danych, chcąc zostawić u mnie komentarz. Podziwiam Cię Miłko, że Ci się chciało! Dziękuję za to. 🙂
      Kręciłam nosem na Disqusa, bo nie lubię niepolskich programów, ale jakoś dajemy radę i się zaprzyjaźniamy. 😉 I wygodniejszy, tak jak mówisz. 🙂 Wszystko w jednym miejscu. 🙂
      Serdecznie pozdrawiam 🙂

    • Na szczęście mój komputer rozumiał mnie i zapamiętał moje dane na Twoim blogu, nie musiałam wpisywać każdorazowo, chyba, że pisałam z telefonu 🙂
      A do Disqusa też nie byłam przekonana od początku (z tego samego powodu), choć wygoda użytkowania jest naprawdę duża i przewyższyła. Teraz już bym nie wróciła do poprzedniej wersji komentarzy :).

  • Właśnie pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga i po prostu muszę to powiedzieć – baaardzo podoba mi się logo! Ten kameleon jest genialny! 🙂

    • Dziękuję za miłe słowa. 🙂 Cieszę się, że do mnie zajrzałaś. Oby częściej. 🙂 Pozdrawiam 🙂

  • Szczerze mówiąc Olesiejuk potrafi wydac takiego gniota, że aż chce się płakać 🙂 Może tym razem książeczka im się udała, chętnie przejrzę ją pod kątem zakupu dla córki 🙂

    • Ja póki co nie natrafiłam na gniota. 🙂 Albo mam nosa i trafiam na te książeczki, które im się udały, albo coś się poprawiło w wydawaniu literatury dla dzieci. 🙂 Przede mną jeszcze wiele zakupów i będę bezlitośnie testować pewnie niejedno wydawnictwo. 😉

    • W takim razie już polecam Ci Muzę i ich książeczki wydawane w we współdziałaniu z Muzeum Książki Dziecięcej. Właśnie dostałam Lokomotywę i Słonia Trąbalskiego, pamiętasz z dzieciństwa? A wcześniej były Przygody kropli wody i Chodzi mucha po globusie, jestem totalnie zakochana 🙂

    • O! Dziękuję 🙂 Myślę, że będę się rozglądać za nimi, wszak prezentowy czas dopiero nadchodzi… 😉 Pozdrawiam 🙂

  • Fantastyczne wydanie. Skradło moje serce 🙂 Ale ja uwielbiam książki dla dzieci zwłaszcza te z pięknymi ilustracjami 🙂 Zwrócę uwagę na Najpiękniejsze opowiadania dla dziewczynek 🙂

    • Ja również mam sentyment do dziecięcych książeczek i kiedy już wygrzebię książki dla siebie, sporo czasu spędzam na przeglądzie literatury dziecięcej. 🙂 Warto od małego robić ze szkraba zapalonego czytelnika, bo w przyszłości prezent gwiazdkowy ma się z głowy. 😛
      Pozdrawiam serdecznie 🙂