Ja się nie wstydzę, ja jasnowidzę! – czyli „Czas żniw” Samanthy Shannon
Dystopie są specyficzne, bo oprócz kreowania niezbyt wesołej wizji świata przyszłości, wprowadzają mnóstwo rzeczy, terminów, pojęć, które w łepetynce człowieka z kulejącą wyobraźnią się po prostu nie pomieszczą, męcząc okrutnie i wyzwalając odruch lekturowo odstawczy. To rodzaj literatury, który nie... Continue reading →